Grały kobiety. RSMS Espol Police – Murowani Goślina. Chyba Espol wygrał 3:0. Ważne, że można było trochę poćwiczyć fotografowanie siatkówki na Siedleckiej. Teraz trzeba będzie trochę pobawić się balansem bieli, bo część fotek ma walnięte kolory.
Archiwum miesiąca: wrzesień 2009
III liga: Chemik Police – Błękitni Stargard
W sobotę (26 IX 2009) Chemik Police pokonał u siebie Błękitnych Stargard 1:0 (0:0). Bramka padła dopiero w 80 minucie, a zdobył ją Marcin Wydurski.
Graffiti: Trasa Zamkowa
Oto kolejne zdjęcia graffiti w ramach projektu „Graffiti”. Tym razem Trasa Zamkowa i malunki z okazji Tall Ships’ Races 2007.
Aktualizacja (2 VI 2010): W maju 2010 Trasa Zamkowa została wzbogacona o kolejne grafitii. Szczegóły tutaj.
Okręgówka: KP Chemik II Police – Pogoń II Szczecin
Sobotnie spotkania zamykała potyczka rezerw Chemika Police i Pogoni Szczecin. Chemik II przegrał po bramce Josefa Petrika z 86 minuty. No i niestety tak jak pierwszy zespół rezerwy przegrały grając w 11 na 10. Z boiska arbiter wyrzucił Kazadiego Khadiego. Pewnym usprawiedliwieniem jest to, że rezerwy Pogoni wystawiły „pakę” która na co dzień gra w I lidze, a w poprzednich kolejkach Okręgówki w podobnym ustawieniu wygrywała po 7:1 i 9:0.
III liga: Kaszubia Kościerzyna – KP Chemik Police
W sobotę Chemik Police grał na wyjeździe z Kaszubią Kościerzyna. Przejechałem w ciągu jednego dnia ponad 750 kilometrów by zobaczyć jak zawodnicy Chemika grając w 11 na 10 przegrywają spotkanie 2:1 (0:1). Jedyną bramkę dla Polic zdobył Łukasz Borger.
Mecz Kaszubii i Chemika rozpoczęto minutą ciszy po piątkowej tragedii w kopalni „Wujek-Śląsk” w Rudzie Śląskiej w której zmarło 13 górników.
Graffiti: Milczańska i inne
Padł pomysł. Zmienić stereotyp graffiti. Zatem pora zaprezentować kolejne udane malunki.
Brama Portowa, ściana koło budek z jedzeniem.
A tu mamy ulicę Niepodległości, po drugiej stronie jest budynek dawnej firmy odzieżowej „Odra”. Al. Niepodległości.
Grafitti sztuką?
Graffiti. Nasi rodzice i dziadkowie od razu mówią, że to wandalizm, niszczenie cudzej własności itp. I faktycznie czasami aż oczy bolą od patrzenia na mury naszego miasta. Graffiti jednak to często nie wandalizm, ale prawdziwa sztuka malowana rękami prawdziwych artystów. Postanowiłem zmienić nieco opinię o graffiti, z aparatem staje się to o wiele prostsze.
Poniżej przykład tego o czym wspominają nasi „starzy”.
Czasami autor usiłuje zrobić coś ładniejszego ale często trudno o zachwyt.
W Szczecinie trafiają się jednak perełki, oto one:
Graffiti z ulicy Ojca Beyzyma.
IV liga: Hutnik Szczecin – Stal Szczecin
Derby Szczecina. Hutnik na własnym boisku podejmował Stal i w dramatycznych okolicznościach wygrał 2:1 (0:1). W 42 minucie bramkę dla Stali zdobył Bobko. W ostatnim kwadransie Huta przycisnęła i najpierw po bramce Sowińskiego (byłego piłkarza Stali) doprowadziła do remisu, a dwie minuty przed końcem Gunia zapewnił hutnikom trzy punkty.