Gra w piłkę nożną to nie tylko przyjemności, to także ryzyko upadków i kontuzji spowodowanych brutalnymi wejściami. Poniżej przedstawiam kilka zdjęć, które częściowo obrazują trud włożony w mecz piłkarski i ryzyko z tym związane.
Na poniższym zdjęciu efekt starcia bramkarza Błękitnych Stargard z zawodnikiem Chemika Police (Adrian Skrętny). Złamane kilka żeber, ponad miesięczna przerwa w grze.
Poniżej Marek Sajewicz (wtedy Chemik Police), który mecz w Koronowie z Victorią zakończył ze złamaną ręką i przez kilka tygodni nosił gips.
Zawodnik Zawiszy Bydgoszcz w meczu z Chemikiem Police zszedł z naciągniętym mięśniem.
Poniżej starcie Artura Pachulskiego (Chemik) z zawodnikiem Zawiszy Bydgoszcz skończyło się tylko na guzie.
Maciej Ropiejko z kolei w derbach Pogoni Szczecin z Chemikiem Police wystąpił oblepiony specjalnymi plastrami na kontuzje stawów i mięśni.
Ferdinand Chi-fon mecz z Chemikiem zakończył przedwcześnie z powodu kontuzji uda.
Zawodnik Chemika Police – Tomasz Raczak z kontuzji odniesionej w meczu z Piastem Choszczno leczył się ponad miesiąc.
A poniżej pokaz bezmyślności, atak zawodnika Astry Ustronie Morskie wyprostowaną nogą w okolicy stawu skokowego Przemka Rembisza (Chemik). Gdyby trafił w nogę w skrajnym przypadku mógłby zakończyć karierę uzdolnionego pomocnika.
W rundzie jesiennej sezonu 2009/10 występ jednego z zawodników Cartusii Kartuzy zakończył się złamanym stawem skokowym.