Miłe złego początki. Sobotnie spotkanie Chemika z Orkanem rozpoczęło się w najlepszy z możliwych sposobów bo już po 13 minutach po bramkach Pawła Krawca i Patryka Domina „żółtozieloni” prowadzili 2:0. Niestety później rozszalał się Orkan, który zaaplikował Chemikowi cztery bramki. Trzy punkty zapewnili zespołowi z Rumii Marcus da Silva oraz Filip Marciniak (po dwa trafienia).